piątek, 31 stycznia 2014

Letnie zaległości...

Dokładnie tak! Były letnie przeróbki...

Mam trochę zdjęć z letnich przeróbek i ciągle odkładam zamieszczenie ich tutaj a lato za chwilę całkiem minie i letnie przeróbki pójdą w zapomnienie...( napisała Jagoda we wrześniu a tu bach...i styczeń się zrobił - czy dla Was czas też tak biegnie, że już trzeba go porami roku odmierzać bo zegarek nie wystarcza???) 
To były bardzo ciekawe (dla mnie osobiście) przeróbki ponieważ pierwszy raz używałam kredowych farb Annie Sloan:) I wosku do postarzania...no gdzież on był wcześniej... ech... zachwycona jestem efektem jaki daje Dark Wax i łatwością  z jaką się go aplikuje. Co za cudowne doświadczenie!!! 
********
Zachwytów moich i przeróbek będzie ciąg dalszy gdyż po uszy wpadłam w technikę malowania, postarzania i przerabiania wszelakiej maści durnostojek, przydasi i innych używalników (termin zapożyczony od pewnego, młodego pasjonata stylu vintage i shabby chic - pozdrawiam Cię Vinci)  przy pomocy Annie Sloan Chalk Paint. Trochę się obawiam o mój decoupage bo niechybnie (tymczasem mam nadzieję) schodzi na drugi plan:( 
Wszędzie widzę możliwości do przeróbek i przemalowania - zaczęłam od tego co mam w domu - rzeczy, które leżały już długo...mniejsze lub większe, czekając na swoje nowe życie - skądś przytargane, sprezentowane lub zakupione na sundaymarkecie za grosze. 
Niektóre z nich trafiły na Etsy.com do mojego sklepu DECUBERRY 

Powoli przymierzam się do większych rzeczy - niektóre z nich zobaczycie poniżej:)
Zapraszam więc do obejrzenia sprawozdania z letnich przeróbek i...nie tylko!!!


Piękna, drewniana toaletka. W zasadzie już sama w sobie była bardzo ładna, ale okazała się świetnym materiałem do przeróbek ze względu na piękny kształt i brak zniszczeń.


I tu właśnie wkracza Annie Sloan ze swoimi przecudnej urody i jakości farbami kredowymi:)

Świetna konsystencja, kolory i łatwość nakładania, obróbki i...w ogóle....;)




A tu już efekt końcowy - toaletka po malowaniu i przetarciu:)
Można ją zobaczyć również tutaj: 
http://www.etsy.com/uk/listing/159617489/shabby-chic-dressing-lovely-annie-sloan?ref=shop_home_active






 Lato już minęło a toaletka pojechała do Londynu jako prezent od mężczyzny dla swojej dziewczyny - jak miło, prawda?

 

A tu dalszy ciąg przeróbek - osłona na grzejnik:)



Osłona na grzejnik przytargana z domu od znajomych - już im nie potrzebna posłużyła jako wdzięczny materiał do przeróbki a docelowo jako właśnie osłona na grzejnik i przydatna półka w łazience, którą widać poniżej:)




A jak przerobić taką osłonę pokazuję w następnych zdjęciach: miłej zabawy!!!



Ponieważ do malowania, tym razem, nie używałam kredowej farby Annie Sloan, musiałam trochę przygotować powierzchnię do pracy. Było troszkę uszczerbków, które przetarłam drobnym papierem ściernym.





Wycieranie pyłu po szlifowaniu... 

...od początku wiedziałam, że będzie to  przecierana robota więc zaczęłam od pomalowania ciemniejszym kolorem tylko wybranych miejsc...brązową, akrylową farbą...


..tak jak pisałam - miejscami brąz...

:)



...dla łatwiejszego przecierania brązowe miejsca przeciągnęłam świecą...

...właśnie tak:)

:)



Nadmiar wosku należy wytrzeć miękką szmatką!!!

Jakaś tam farba, jak widać...resztki z jakiegoś malowania - drzwi chyba? 

Domieszałam odrobinę brązu żeby nie była to czysta biel... 



I malowałam małym wałkiem - praca w toku:)



Tak wyglądało pomalowane w całości - trochę widać, że jest to taka brudna...może taka trochę stara biel.





Po dokładnym wyschnięciu całości (jest to ważne żeby przy przecieraniu nie wałkowały nam się kluchy no i łatwiej nam uzyskać pożądany efekt) czas na ulubione zajęcie.....przecieranie. Kontrola jakości, jak widać jest na stanowisku - Ryszard wszystko chciał widzieć hehe;)



A tu efekt przetarć z bliska:)



I tu!

A tu król mojej pracy!!!! Ciemny wosk!!! Zanim znalazłam produkty Annie Sloan, przeczytałam gdzieś o tym produkcie i znalazłam go tutaj w markecie budowlanym. Jest bardzo prosty w użyciu, niezwykle plastyczny, delikatny, pięknie pachnie i pozwala uzyskać ciepły efekt postarzenia - ja jestem zachwycona!!!



A tu troszkę bliżej dla pokazania różnicy jak wygląda powierzchnia przed i po użyciu wosku.

A tu już efekt końcowy.

I tu:)


A tak wygląda już w mojej łazience:)

:)

Jak Wam się podoba???

Ja bardzo lubię to przydatne miejsce w łazience:)

:)

Ta...daaam!!! Zachęcam do przerabiania swoich rzeczy to ogromna frajda!!!

Zapraszam do zaglądania - niebawem nowe rzeczy:)

Jagoda