piątek, 4 kwietnia 2014

Wrażenia po Pierwszej Szkockiej Giełdzie Polskiego Rękodzieła.

Tak, Tak!
To już za nami. 
Tydzień temu spędziliśmy wspaniały weekend wśród utalentowanych ludzi tworzących przepiękne rzeczy. Niektórzy tylko w zaciszu domowym, dla siebie, przyjaciół, rodziny...inni jako profesjonaliści, Artyści przez duże A z pasją i zaangażowaniem. 
I powiem Wam szczerze, że byłam bardzo mile zaskoczona. Ponieważ, kiedy rok temu uruchamiałam swoją pracownię i organizowałam pierwsze w Glasgow warsztaty wyplatania z papierowej wikliny czy decoupage pojęcia nie miałam ile wrażliwych artystycznie osób mieszka wokół mnie bliżej i dalej:)
***
Dziś większość zdjęć będzie z naszego stoiska, ale BARDZO bym chciała pokazać Wam też prace innych wystawców, którzy byli tam z nami. Chętnych zapraszam - pomyślcie o tym. Następny post może być już Waszymi zdjęciami i informacją gdzie można Was znaleźć czy spotkać:)


Tu razem z moim mężem na tle stoiska.

A to najchętniej fotografowany obiekt z naszego stolika....tadaaam...młynek retro...

...młynek zrobił furorę jako.....jedyna rzecz nie wykonana ręcznie wśród naszych rzeczy hehe...

A tu...niespodzianka - młynek w innym ujęciu:)

I stoisko DECUBERRY w różnych odsłonach!

:)

:)

I kilka ujęć z bliska.

Dużą popularnością cieszyły się...uuuwagaaa...przedmioty ze szkockim akcentem. Tutaj akurat podkładki pod kubek, szklankę czy cokolwiek innego.
Na co dzień, wszystkie drobiazgi ze szkockim akcentem: podkładki, mydełka, zakładki do książek, zawieszki, butelki, pudełka - kupują turyści i goście z całego świata w pensjonacie Alamo o tu:
http://www.alamoguesthouse.com/

Część rzeczy na stoliku przyniesiona została właśnie z tego pensjonatu gdzie zwykle mają swoje miejsce w gablocie w głównym holu (postaram się pokazać Wam zdjęcia z tego miejsca niebawem).





Główna sala w Domu Polskim imienia Sikorskiego w Glasgow.

Goście i znajomi oraz osoby zaprzyjaźnione z pracownią chętnie nas odwiedzały i...robiły zakupy:) To miłe! Dziękujemy wszystkim za wsparcie:)



Odwiedzający.


A tutaj wierni przyjaciele pracowni: Mariola i Piotr - dziękujemy za wsparcie i odwiedziny. następnym razem na pewno spotkamy się po tej samej stronie stoiska ponieważ Mariola maluje na szkle, ozdabia metodą decoupage i robi piękne kartki okolicznościowe:) 


Oj, działo się!!!

Zawieranie nowych znajomości wśród wystawców to jedna z głównych części Giełdy.

No i podglądali nas z różnych perspektyw...

Decuberry zawdzięcza część zdjęć (tę piękniejszą część) profesjonalnemu fotografowi - dziękujemy Tomaszowi za bystre oko i ciekawe spojrzenie na nasze rękodzieła.










A tu już drugi dzień Giełdy i trochę inna odsłona stoiska Decuberry.


Meble!!! Przerabianie, malowanie, ozdabianie i praca z farbami kredowymi - to bardzo ciekawa i wdzięczna część naszej pracy:)


Będzie nam baaardzo miło jeśli zechcecie pozostawić komentarz - jak podobało się Wam nasze stoisko i cała Giełda. 



A to właśnie profesjonalne spojrzenie...

Piękny czas...
 Dziękujemy wszystkim, z którymi mogliśmy się tam spotkać. Mamy nadzieję na dalsze spotkania i pogłębianie znajomości. Tyle nowych, ciekawych ludzi...Marta, Aldona, Dagmara, Angelina, Agnieszka...i wiele innych...do miłego zobaczenia!!!
Pamiętajcie, że jest tu miejsce na Wasze prace:)
Pozdrawiam, Jagoda:)


P.S. Przepraszam za chwilowy chaos tutaj - bawiłam się trochę ustawieniami i nie wszystko jeszcze jest jak trzeba, ale bardzo chciałam puścić już tego posta. Obiecuję, że następnym razem poukładam tu wszystko jak trzeba. Dobranoc!